Matty Cash wypomniał jedną rzecz Zbigniewowi Bońkowi. Porównał go z obecnym prezesem PZPN
Saga dotycząca gry Matty’ego Casha dla reprezentacji Polski swego czasu mocno rozgrzała polskie media oraz całe środowisko piłkarskie. Nie wszyscy byli zwolennikami przydzielenia zawodnikowi Aston Villi polskiego paszportu, by mógł on występować w biało-czerwonych barwach. Do tego w dużej mierze namówił go Paulo Sousa, a w całej sprawie wyraźnie pomógł Cezary Kulesza, obecny prezes PZPN. W przeciwieństwie do Zbigniewa Bońka.
Zbigniew Boniek nie chciał Matty’ego Casha w reprezentacji Polski
Nie było bowiem tak, że dopiero za kadencji Portugalczyka Cash wyrażał chęć gry w naszej kadrze. Chciał przywdziać koszulkę z orzełkiem na piersi już wcześniej, aczkolwiek nie było ku temu sposobności. Wszystko przez podejście Zbigniewa Bońka do kwestii tak zwanych „farbowanych lisów”.
Były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, nauczony doświadczeniem z historii takich jak ta Rogera Guerreiro, Ludovica Obraniaka czy Eugena Polanskiego, z góry założył, że i powołanie Casha nie ma większego sensu. Zupełnie inaczej do tej sprawy podchodził Cezary Kulesza, czyli następca Bońka. W dużej mierze to dzięki działaniom byłego prezesa Jagiellonii Białystok gracz Aston Villi tak szybko otrzymał nasze obywatelstwo.
Matty Cash wpił szpilkę Zbigniewowi Bońkowi
O postawach obu działaczu w „Kwartalniku Sportowym” opowiedział sam zainteresowany. – Nie czułem, aby Zbigniew Boniek chciał mnie w kadrze. Kulesza natomiast zrobił dla mnie bardzo dużo. Rozmawiał z samym prezydentem Andrzejem Dudą. To przyspieszyło cały proces – wyznał.
To nie pierwszy raz, kiedy Cash wyraża się w ten sposób na temat podejścia Bońka. Dawniej mówił o tym na łamach dziennika „The Guardian”. – Nie miał ochoty się ze mną kontaktować. Nie chodziło o nic osobistego, po prostu nie był przekonany, że powinienem grać dla Polski – wspomniał wówczas.